Są to pierwsze warzywa pojawiające się w danym roku, czyli rzodkiewka,
szczypiorek, ogórki, sałata czy szpinak.
Skąd
pochodzą
nowalijki?
Pierwsze nowalijki pochodzą ze szklarni i możemy je kupić w
lutym, marcu i kwietniu. Prawdziwe nowalijki gruntowe pojawiają się w maju i czerwcu.
A przez cały rok mamy dostęp do warzyw importowanych.
Jak
kupować
nowalijki ?
Kupujmy rzodkiewki średniej wielkości, gdyż te duże
bardzo często nafaszerowane są chemią. Należy sprawdzić czy są twarde i jędrne,
a także czy nie mają plam i przebarwień. Zwracajmy uwagę także na liście.
Powinny być one zielone, a nie zżółknięte, gdyż to świadczy o tym, że były
mocno nawożone.
Jeśli chodzi o ogórki wybierajmy te mniejsze i koniecznie
sprawdźmy jak pachną. Plamy świadczą o przedawkowaniu nawozów, a twarde końce o
świeżości ogórka.
Sałatę wybieramy taką, która ma
pięknie intensywne zielone liście, bez żadnych przebarwień. Również warto
zwracać uwagę na głąb, gdyż po nim możemy sprawdzić czy sałata jest świeża.
Jeżeli boimy się toksycznych składników w sałacie, oderwijmy wierzchnie liście
i wykrójmy głąb, bo to w nim kumulują się toksyczne substancje.
Szczypiorek powinien
być zielony, piękny i niezwiędły. Jeśli szczypior jest z cebulą dymką warto sprawdzić ową
cebulkę czy jest twarda. Miękka cebula jest oznaką, że prawdopodobnie choruje
na zgniliznę szyjki.
Unikajmy warzyw w folii, ponieważ w nich z pewnością są
szkodliwe azotyny.
Warto jest także oglądać skrzynki/pudełka, w których znajdują
się nasze warzywa. Producent powinien umieścić naklejkę/etykietę z informacjami
o: nazwie producenta, nazwa produktu, kraju pochodzenia i klasie produktu.
Wyróżniamy 3 klasy
warzyw:
- Klasa ekstra
- Klasa I
- Klasa II
Czy
warzywa importowane są
lepsze od naszych nowalijek szklarniowych?
Zalety warzyw importowanych:
ü
Uprawiane są w warunkach naturalnych – w gruncie,
rosną w słońcu i oddychają świeżym powietrzem
Wady warzyw importowanych:
ü
Często zbierane są zanim dojrzeją;
ü
Aby wytrzymały transport pryska się je
substancjami konserwującymi;
ü
Podczas transportu tracą swój zapach i smak.
Nowalijki kuszą nas kolorami, których tak brakuje nam po tak
długiej zimie. Mimo, iż warzywa uchodzą za najbogatsze źródło witamin to w
przypadku nowalijek występuje wiele zastrzeżeń. Niestety, według ekspertów od
zdrowego odżywania, mimo pięknego wyglądu i niepowtarzalnego soczystego i
świeżego smaku, zawierają one wiele substancji i środków chemicznych. Najlepiej
kupować nowalijki od hodowców z dużych gospodarstw rolnych lub gospodarstw ekologicznych.
Jeść czy nie
jeść?
Nie należy się zrażać do spożywania nowalijek, ponieważ
musimy zregenerować nasze organizmy, i dostarczyć trochę witamin. Nowe smaki i
eksplozja kolorów na naszym talerzu sprawi, że od razu poczujemy wiosnę, a po schrupaniu soczystej
rzodkieweczki od razu będziemy mieć lepsze samopoczucie :-)
Wiosno… Wreszcie jesteś, chociaż
na talerzu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz